PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=797500}

Jamajczyk

Yardie
5,2 411
ocen
5,2 10 1 411
Jamajczyk
powrót do forum filmu Jamajczyk
ocenił(a) film na 4
Rafael_Himenez

I tak, i nie. To kino bardzo etniczne, utopiona w muzyce spod znaku soundsystem (nie reggae!) opowieść na poły gangsterska, na poły dramatyczna, oparta na, niestety, słabym scenariuszu. Można powiedzieć, że wątek gangsterski jest wątły, a wątek dramatyczny dramatycznie stereotypowy. Obejrzałem z czystej ciekawości, bo w końcu pod filmem podpisał się Idris Elba, ale nie powinien się nim chwalić, bo naprawdę nie ma czym.
Nie wiem, jaka będzie reakcja innych widzów, ale ja dotrwałem do końca jedynie dzięki błogosławionej funkcji przewijania.
Z opisanych wyżej powodów nie zachęcam do oglądania, ale też i nie odradzam, bo w końcu ma własne kryteria oceny. Po prostu - może Ci się spodoba, a może nie! Pozdrawiam.

Julian_Mach

Ok Dzięki

ocenił(a) film na 9
Julian_Mach

Nie mogę się zgodzić, że ten film nie jest o Reggae. Na soundtracku możemy usłyszeć Lorda Creator'a w znamienitym "Kingston Town" czy Black Uhuru, Cultur, Dennisa Browna czy Lee Scretcha Perry'ego. Oznacza to pełen wachlarz różnych nurtów w muzyce reggae od Dancehallu, ska, lovers rocka po roots reggae.
Bardzo dobrze się składa, że w końcu ktoś zauważył muzykę niedocenianego do dziś Kinga Yellowman'a.
Muzycznie film jest wybitny i choćby dlatego warto obejrzeć.

Archdarameron

Czyli jak ja uważam muzykę reggae za schematyczną i nudną nie mam po co sięgać po ten film?

ocenił(a) film na 9
RobertWhite

Sam film fabularnie bez polotu, ale jednak świetnie pokazuje problemy społeczeństwa jamajskiego , ukazuje prawdziwą twarz tej wyspy, zamiast pięknych plaż i ogólnej radości.
Polecam wszystkim którzy mają cukierkowe podejście do ruchu rastafari.

ocenił(a) film na 4
Archdarameron

Mimo wszystko będę upierać się, że nie jest to film o reggae, tylko o sound system, który mimo wszystko nie miał zbyt wiele (poza miejscem powstania) wspólnego z reggae. Cała fabuła obraca się wokół stworzenia sound systemu.

Julian_Mach

Nie no zaraz, sound system = reggae. Nie było by Reggae gdyby nie sound systemy. Poczytaj o Studio One lub Treasure Isle. Generalnie o genezie sound systemów i wpływie na muzykę jamajską.

ocenił(a) film na 4
Ted_Cocco

Przykro mi, ale będę upierać się przy swoim. Sound system powstał na Jamajce w latach 40-tych XX wieku, a jamajskie reggae wykształciło się w latach 60-tych tegoż wieku. Te dwa działy twórczości muzycznej nie miały ze sobą punktów stycznych, bo były diametralnie różne, posługiwały się odmiennymi środkami ekspresji, nie wspominając o instrumentarium. Dopiero na wielkiej fali migracji Jamajczyków do Wielkiej Brytanii na przełomie lat 60-tych i 70-tych ub.w. powstało takie reggae, jakie jest popularne we współczesnym świecie.
Dlatego oczywiście masz rację pisząc, że reggae jest spadkobiercą sound systemów, lecz paradoksalnie obaj mamy rację, bo Ty w pewnością masz na myśli reggae w odmianie brytyjskiej, a ja myślałem o jego karaibskich korzeniach i współistnieniu tam obu tych nurtów jako samodzielnych, lecz odmiennych bytów.

Julian_Mach

normalnie masz dwubiegunówkę.
jakby co - żart. :)

ocenił(a) film na 7
Rafael_Himenez

Tak fajny film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones