to miał być dramat psychologiczny w sztafażu kina sensacyjnego, a dostaliśmy banalny, żałośnie ckliwy a co najgorsze przegadany nikczemnej jakości melodramat made in brazyliana.
szkoda, że ostatni film Pollacka jest chyba jednym z najsłabszych w całej jego filmografii...
Nic się nie dzieje, brak napięcia, brak emocji chyba ze mamy się ekscytować czy jakiś murzyn-dyktator z Afryki zginie czy przeżyje .. du**pa