Oczywiście zgadzam się dobry film i polecam

Podzielam tę opinię. ZAmierzałam wczoraj wyłączyc telewizor, ale film mnie wciągnął. I - powiem szczerze - nawet jestem zadowolona z tego, że to film, o którym nie tak popularny.
Wspaniała gra Penna i Kidman.

Dobry, ale Kidman kiepska, kamienna twarz przez cały film, za to Penn wysmienity.

Muszę pomyśleć nad tym.

Enooooo, w końcówce się uśmiechnęła. Dodam, że jest boska!

"kamienna twarz przez cały film"
Ja również nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że Nicole - przynajmniej w tym filmie - to aktorka jednej miny.

Zdecydowanie 8. Bardzo dobra Kidman, a Penn jeszcze lepszy!

Przygnębiająca ten wstęp filmu. Ludzkie okrucieństwo sięgnęło dna. Dorośli zaprzęgają dzieci do swoich zbrodniczych celów. Człowiek - to już chyba nie brzmi dumnie !!! Bardzo mocny i wymowny film obnażający świat białego (CZY !!!) człowieka !!! Nie zrobił kariery w Stanach !? no bo jak oglądać coś co obnaża !!! Bardzo dobry film 8/10 !!!

"Nie zrobił kariery w Stanach !? no bo jak oglądać coś co obnaża"
Moim skromnym zdaniem: nie zrobił kariery głównie dlatego, że widywało się już dużo lepsze thrillery polityczne. Tym razem mistrz Sydney Pollack chyba nie stanął na wysokości zadania. W środkowych partiach opowieści zwyczajnie przynudza!

-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- --------------

Duża doza naiwności.
1 Iluż to krwawych dyktatorów, najpierw powitanych w NY z honorami, zostało - jednogłośną decyzją Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych - oddanych pod osąd Międzynarodowego Trybunału po czym odtransportowanych prosto do Hagi? Obawiam się, że takiego przypadku jeszcze nie było... i nieprędko będzie.
2 Bohaterka grana przez Kidman jeszcze poprzedniego dnia przytykała lufę pistoletu do głowy mogambijskiego prezydenta a dnia następnego spaceruje swobodnie po Nowym Jorku. Ach tak, objął ją nakaz ekstradycji i za chwilę wróci do "swojego kraju"??? No ale tym bardziej dziwi, że władze nie objęły jej żadnym nadzorem. Ci spośród Polaków, którzy niegdyś samowolnie przedłużyli sobie pobyt na amerykańskiej ziemi - zupełnie inaczej wspominają swoje kontakty z 'Immigration'. Nierzadko było wręcz tak: (1) skarga Polaka na pracodawcę o oszukanie przy wypłacie, (2) ciche porozumienie się niepłacącego pracodawcy i uprzednio wynajętego przez Polaka prawnika, (3) najazd rządowych funkcjonariuszy na plac budowy w poszukiwaniu "nielegalnych", (4) odstawienie skutego Polaka na lotnisko tak jak stał, czyli w roboczych ciuchach.

Dodam pkt 3: W Stanach mieszczą się kampusy ''produkujące'' przyszłych krwawych dyktatorów - to dzieci Ameryki. Ameryka, jak to matka, kocha swoje dzieci - krzywdy im zrobić nie pozwoli. Co do filmu to nie jest on klasy ''Mrocznej Argentyny'' ale jest bardzo dobrym filmem i bardzo potrzebnym. Pozdrawiam.

"W Stanach mieszczą się kampusy ''produkujące'' przyszłych krwawych dyktatorów"

No to zacznij wymieniać owych - zapewne bardzo licznych - rządzących Made in USA, którzy trzymają się władzy jedynie kosztem opresji wobec własnych obywateli.
Gości ONZ się standardowo nie aresztuje nie dlatego, że zła Ameryka ich ochrania, lecz dlatego, że kompleks gmachów nad East River nie jest objęty jurysdykcją USA i tyle. Zaś pomiędzy państwami członkowskimi jeszcze nigdy nie było jednomyślnego potępienia dla któregokolwiek dyktatora. Każdy z nich, nawet najgorszy, znajdował jakichś obrońców, niekoniecznie w Waszyngtonie.
Był na przykład taki czas, gdy Jasira Arafata uznawano w Ameryce, nie bez podstaw, za terrorystę... a jednak kiedy on zapragnął przemówić w Nowym Jorku, to mu to umożliwiono. Większość państw członkowskich ONZ tak zdecydowała i nawet potężne USA nie miały nic do gadania. Ochrona została podwojona albo potrojona - to wszystko.
Summa summarum: odpuść sobie ten antyamerykanizm.

-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- --------------

Ponawiam moją ocenę: 'The Interpreter' nie jest filmem wybitnym nawet w ramach gatunku 'political fiction' czy 'political thriller'. Nie wyróżnia się też na tle całej twórczości reżysera. Ewentualne ponowne jego obejrzenie raczej nie sprawi mi przyjemności.

Nie odpuszczę sobie antyamerykanizmu bo to kraj powstały z bandytyzmu w którym dalej trwa. Nie przeszkadzają mi Ci, którzy są pełni uwielbienia dla tej części świata. Wybitnym to, ten film, nie jest ale bardzo dobrym jest - jak dla mnie. Widzę, że chyba światłym człowiekiem jesteś więc klapki ci świata nie przysłaniają, no chyba, że poglądy polityczne ale to już nie mój problem. Pozdrawiam

"kraj powstały z bandytyzmu w którym dalej trwa"
Widzę, że z faktami, nazwiskami, datami - u Ciebie krucho.
Widzę, że ciężko Ci wyjść poza zwyczajne rzucanie inwektywami.
Ciężko Ci na przykład zajrzeć do statystyk dotyczących liczby zabójstw na 100.000 mieszkańców (czyż to aby nie jest bandytyzm sensu stricto?). Trochę szkoda, bo może porównanie wskaźnika dla USA (poz. 91) ze wskaźnikiem dla wielu państw czarnej Afryki ("wolnych od białego neokolonializmu", podobno) dałoby conieco do myślenia. Jako też porównanie z niektórymi "stranami", gdzie "tak wolno dyszy człowiek"...

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_intentional_homicide_rate

Lubię polskie filmy - szkoda tylko, że tych dobrych jest tak mało !

Zatem zmieniasz temat?
OK, Film Polski też lubi filmy produkcji krajowej. I nawet niekiedy stosuje on taryfę ulgową przy ich ocenie. A że tych naprawdę bardzo dobrych jest zdecydowana mniejszość? - toż to normalna statystyczna prawidłowość! W Polsce i wszędzie indziej.

Cieszę się, że rozstajemy się w choć częściowej zgodzie.

Mam inną opinię. FIlm jest słaby, Kidman bardzo atrakcyjna, jako kobieta, ale jako terrorystka zupełnie nieprzekonująca. Penn stary i tez nieprzekonujący, jako zakochany w Kidman facet, który dopiero co stracił żonę. Scenariusz kompletnie nieprawdopodobny (biali i Murzyni walczący obok siebie w wojnie domowej w Afryce). Wiele scen nieprawdopodobnych psychologicznie i logicznie.
Ocena jest szczególnie surowa, bo obsada gwiazdorska i reżyser - wielce zacny. A tu w sumie za takie pieniądze wyszła kiszka, a nie porządny film.